Spis treści ▼
Kiedy patrzymy na motyw konopi w filmach i mediach, często widzimy rozczochranych i zdemotywowanych hipisów, których dezorganizacja prowadzi do wpadania w niecodzienne sytuacje. Rzadko oglądamy filmy o konopiach, w których bohater jest produktywny, zorientowany finansowo i przedsiębiorczy.
Jednak gdy spojrzymy na cały przemysł konopi indyjskich, to zauważymy, że firmy w tej branży nie są prowadzone przez hipisów w hawajskich koszulach, ale przez doświadczonych biznesmenów zorientowanych na zysk. Niektóre z firm w branży konopnej stały się już wielkimi korporacjami, które generują wielomilionowe zyski dla gospodarki. W tym artykule przedstawiamy trzy powody, dla których legalizacja marihuany jest dobra dla gospodarki.
1. Marihuana generuje nowe miejsca pracy
Podczas swojej prezydentury Barack Obama został zapytany przez osobę z publiczności, czy rozważy legalizację marihuany w celu pobudzenia gospodarki. W odpowiedzi Obama zaśmiał się i powiedział: „Nie, nie sądzę, że [zalegalizowanie marihuany] to dobra strategia na rozwój naszej gospodarki”.
Cóż, jest 2020 rok i możemy teraz definitywnie stwierdzić, że 44. prezydent Stanów Zjednoczonych mylił się w tej kwestii. Legalizacja marihuany była ogromnym dobrodziejstwem dla państw i krajów, które ją wprowadziły. Forbes nazwał ją „ogromnym twórcą miejsc pracy”, a w CNBC stwierdzono , że przemysł legalnej marihuany jest „najszybciej rozwijającym się rynkiem pracy w USA”.
Praca w branży konopi indyjskich nie polega tylko na pracy z konopiami, chociaż oczywiście są prace związane z uprawą, przycinaniem, pakowaniem i sprzedażą kwiatów konopi. Są też “zawody pomocnicze”, takie jak sprzedaż sprzętów do palenia, takich jak waporyzatory, bibułki i bonga, ale pracę w tej branży znajdą też księgowi, menadżerowie, sprzedawcy, konsultanci, doradcy, ochroniarze, graficy, programiści… lista jest długa.
Globalny przemysł legalnej marihuany rośnie tak bardzo, że Grand View Research przewiduje, że do końca 2025 r. rynek ten będzie warty 66,3 mld USD.
Konopie indyjskie generują DUŻO przychodów z podatków
Elementem pracy i zysków niestety są podatki – a biorąc pod uwagę wspomniane wcześniej miejsca pracy generowane przez przemysł konopi indyjskich, można założyć, że marihuana generuje równie duży dochód z podatków od jej sprzedaży. Nikt nie lubi płacić podatków, ale kraje, które legalizują i opodatkowują marihuanę czerpią milionowe wpływy właśnie z podatków od sprzedaży i licencji na sprzedaż/uprawę.
Bez względu na to, czy jesteś zwolennikiem, czy przeciwnikiem legalizacji, nie można zaprzeczyć, że podatki generowane przez przemysł konopi indyjskich mogą zostać wykorzystane do finansowania ważnych aspektów społecznych. W przypadku Kolorado rząd stanowy założył „Fundusz Podatkowy od Marihuany”.
Fundusz ma być wykorzystywany w ponad 60 programach ukierunkowanych na szereg problemów, przed którymi stoi społeczeństwo, takich jak zdrowie psychiczne, edukacja i środowisko. Ponieważ Kolorado było pierwszym stanem, w którym zalegalizowano marihuanę do celów rekreacyjnych, stan osiągnął już ponad 1 miliard dolarów wpływów z podatków od konopi indyjskich i prawdopodobnie otrzyma jeszcze więcej w nadchodzących latach.
Z budżetu funduszu 16,4% przychodów przeznaczono na inicjatywy edukacyjne, a 12,5% wydano na budowę szkół w ramach programu Building Excellent Schools Today (BEST). Legalizacja marihuany nie tylko tworzy miejsca pracy, ale także przenosi nielegalną sprzedaż na legalny rynek, przynosząc dochody rządom, a nie dilerom.
Legalizacja marihuany obniża używanie innych narkotyków
Ważnym czynnikiem przy rozważaniu legalizacji konopi jest to, że nie wszystkie substancje sklasyfikowane jako narkotyki są takie same. Różne narkotyki mają różne działanie i różne poziomy bezpieczeństwa, a skutki uboczne używania konopi są znikome w porównaniu ze skutkami używania opioidów oraz innych legalnych narkotyków, takich jak alkohol i tytoń.
Jest to ważny fakt, o którym należy pamiętać, ponieważ dane pokazują, że po zalegalizowaniu marihuany, używanie innych narkotyków faktycznie maleje. Na przykład w stanach, w których marihuana jest legalna, spadła liczba recept wystawianych na opioidowe leki przeciwbólowe oraz spadła sprzedaż alkoholu.
Według badania opartego na ankiecie przeprowadzonej wśród 2897 pacjentów używających marihuany do celów medycznych, pacjenci w przeważającej części zgłosili, że konopie zapewniają taką samą ulgę w stosunku do innych leków, ale nie powodują niepożądanych skutków ubocznych. Dziewięćdziesiąt siedem procent badanych również „zdecydowanie zgodziło się”, że są w stanie zmniejszyć liczbę spożywanych opiatów, gdy używają również marihuany.
Ponadto, gdy konopie są legalne do konsumpcji leczniczej lub rekreacyjnej, spożycie alkoholu może spaść odpowiednio o 15-20%. Teraz możesz powiedzieć „cóż, jaka jest różnica? Po prostu zastępujesz jedną używkę drugą” i, w pewnym sensie, masz rację.
Koszty medyczne związane z leczeniem uzależnienia od alkoholu i jego konsekwencji zdrowotnych w Polsce wyniosły 496,994,259 zł w 2012 roku oraz 514,619,247 zł w 2013 roku, a każdego roku tysiące osób uzależnionych od alkoholu i opioidów traci życie. Obecnie Stany Zjednoczone zmagają się z epidemią przedawkowań opioidowych leków przeciwbólowych, a legalna marihuana jest bezpieczniejszą alternatywą dla osób, które przyjmują opioidy.
Chociaż legalizacja marihuany wciąż jest tematem raczkującym, to wysoce nieprawdopodobne jest, że negatywne skutki uboczne używania konopi indyjskich są zdecydowanie mniejsze, niż szkody wyrządzone przez opioidy i alkohol. Profil bezpieczeństwa konopi jest jeszcze wyższy, jeśli popatrzymy na kanabidiol (CBD). CBD wykazuje już duży potencjał w walce z uzależnieniem od alkoholu i opioidów, a dodatkowo nie jest psychoaktywny i nie uzależnia, więc może być bezpieczną alternatywą dla legalnych narkotyków, jakimi są alkohol i leki.