Jeśli chodzi o nacisk na legalizację marihuany dla dorosłych, to żadne inne miejsce na świecie nie wzbudza obecnie tyle emocji co Niemcy. Pod koniec ubiegłego roku w Niemczech wybrano nowy rząd koalicyjny, a „Koalicja sygnalizacji świetlnej (FDP)”, jak się ją powszechnie nazywa, bardzo szybko wyjaśniła, że dąży do legalizacji marihuany dla dorosłych i uruchomienia regulowanego rynku.
Od tego czasu pojawiają są spekulacje dotyczące tego, kiedy Niemcy zalegalizują marihuanę, a federalny minister finansów Christian Lindner (FDP) stwierdził niedawno, że legalizacja stanie się rzeczywistością w 2023 roku.
Podczas piątkowej kampanii wyborczej FDP w Dolnej Saksonii Christian Lindner powiedział demonstrantom, którzy trzymali tabliczki z liśćmi konopi, że mogą spodziewać się legalizacji w przyszłym roku.
Jednak federalny komisarz ds. narkotyków Burkhard Blienert powiedział w lipcu, że jest mało prawdopodobne, aby ustawa o legalizacji konopi weszła w życie przed 2024 rokiem. Koalicja sygnalizacji świetlnej przedstawi projekt legalizacji marihuany pod koniec tego lub na początku przyszłego roku.
Niektórzy zwolennicy konopi wyrażają frustrację z powodu przedłużającego się procesu legalizacji w Niemczech. Jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że oficjalnie marihuana w Niemczech jest nielegalna, a prohibicja jest szkodliwa i nieskuteczna.
Niemcy mogą być największym graczem w branży legalnej marihuany
Ważne jest, aby zachować perspektywę. Niemcy mogą nie być pierwszym krajem, który rozwinął ogólnokrajową branżę marihuany dla dorosłych, ale z pewnością są pierwszym, który zrobi to na tak dużą skalę.
Jedynymi trzema krajami, które zalegalizowały konopie indyjskie na poziomie krajowym, są Urugwaj, Kanada i Malta. Populacja Niemiec jest mniej więcej dwa razy większa niż populacja wszystkich trzech innych krajów razem wziętych.
Wielkość gospodarki Niemiec jest ponad dwukrotnie większa niż gospodarki tych trzech krajów łącznie. Niemcy na pewno zalegalizują marihuanę do celów rekreacyjnych, ale musi się to odbyć we właściwy sposób, a to zajmie trochę czasu.
Każdy prawodawca i regulator na całym świecie, który chce legalizacji marihuany, obserwuje teraz Niemcy bardzo uważnie, ponieważ legalizacja w Niemczech będzie w dużej mierze przewodnikiem i wyznacznikiem dla innych państw.
- Jaki będzie minimalny wiek uprawniający do zakupu legalnej marihuany?
- Jaki będzie limit posiadania?
- Ile roślin konopi można uprawiać na gospodarstwo domowe?
- Czy będą dozwolone kluby konopne?
- Jakie powinny być standardy testowania pod kątem zanieczyszczeń?
- Jakie wymogi należy spełnić, aby uzyskać licencję na produkcję konopi?
- Ile urzędów i stanowisk rządowych będzie potrzebnych do nadzorowania branży?
To tylko kilka pytań, które należy wziąć pod uwagę, aby ustanowić ramy prawne dla nowej branży.
Kiedy Niemcy uruchomią nową branżę legalnej marihuany dla dorosłych, lokalni i zagraniczni konsumenci bez wątpienia zgromadzą się w punktach sprzedaży detalicznej na poziomach, których nigdy wcześniej nie widziano w Kanadzie, Urugwaju ani Malcie.
Osobiście uważam, że Niemcy powinny dokonać stopniowego wdrożenia przepisów dotyczących posiadania, uprawy i konsumpcji marihuany, ponieważ są one znacznie prostsze, niż przepisy branżowe. W ten sposób Niemcy natychmiast zaoszczędzą pieniądze, nie egzekwując już prawa kryminalizującego konsumentów konopi, a indywidualni konsumenci w końcu doświadczą wolności, której nigdy nie należało im odbierać.
A my jak zwykle w ogonie… U nas legalizacja nastapi za dekadę – i to przy dobrych wiatrach. W tym czasie gałęzie girpodarcze opierające się na marihuanie będą rozwijały się w najlepsze u naszych sąsiadów. Mam szczerze dosyć, że nasz rząd tworzy banda nieuków, ignorantów, ludzi zaściankowych i zacofanych. Tracimy przez to od lat każda możliwą okazję do rozwoju kraju przez ich ograniczone myślenie.
Mam nadzieje, że sklep z marihuaną będzie postawiony na granicy z Polską 😁