Spis treści ▼
Rząd federalny Luksemburga rozważa plan legalizacji rekreacyjnej marihuany za pośrednictwem ściśle kontrolowanego rynku, który oferowałby przedsiębiorcom ograniczoną liczbę licencji na produkcję i sprzedaż detaliczną.
Luksemburskie Radio 100.7 miało dostęp do „pierwszej koncepcji” tego, co posłuży jako podstawa dla przyszłych przepisów dotyczących legalizacji rekreacyjnej marihuany w Luksemburgu. Plan legalizacji ogłoszony przez Ministerstwo Zdrowia musi zostać zatwierdzony przez parlament.
Tymczasowa koncepcja powinna służyć jako podstawa do opracowania ram regulacyjnych. Na czele stoją Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Sprawiedliwości. Do lata odbędzie się szereg dyskusji między ministerstwami i instytucjami UE. Będą także prowadzone rozmowy z sąsiednimi krajami, takimi jak Holandia, która obecnie również przygotowuje rozporządzenie dotyczące legalizacji marihuany.
Według Radia 100.7 plan Ministerstwa Zdrowia obejmuje:
- Dorośli w wieku 18 lat lub starsi będą mogli kupić 30 gramów konopi miesięcznie, pod warunkiem, że będą zarejestrowanymi rezydentami w Luksemburgu od co najmniej sześciu miesięcy. Celem jest uniknięcie turystyki konopnej i złagodzenie oporu krajów sąsiednich. Rejestr rządowy uniemożliwiłby jednej osobie zakup powyżej 30g miesięcznie.
- Używanie marihuany w miejscach publicznych nie będzie dozwolone. Sklepy detaliczne z marihuaną będą otwarte od południa do 20:00 i nie będzie w nich można zakupić alkoholu i tytoniu.
- Reklama, sprzedaż oraz dostawa marihuany za pośrednictwem internetu byłyby zabronione. Zakazane byłoby również używanie konopi indyjskich w sklepie detalicznym lub w jego pobliżu.
- Licencję na uprawę otrzymałoby dwóch producentów krajowych, a uprawa domowa byłaby zabroniona. Stworzony zostałby jeden zakład produkcyjny dla dwóch producentów, podobnie jak w Urugwaju – pierwszym kraju na świecie, który zalegalizował komercyjną produkcję marihuany do celów rekreacyjnych – kiedy uruchomił swój rynek dla dorosłych. Urugwaj ma obecnie pięciu hodowców, wszyscy znajdują się w tej samej lokalizacji.
- Czternaście prywatnych punktów sprzedaży detalicznej byłoby odpowiedzialnych za sprzedaż i nie mogłyby one być zlokalizowane w pobliżu szkół. Sprzedawcy detaliczni musieliby zapłacić za licencję na sprzedaż, a część ich dochodów trafiłaby do skarbu państwa.
- Produkty nie będą miały górnego limitu THC, ale podatki mogą być zaprojektowane tak, aby zniechęcać do używania produktów o wysokiej zawartości THC.
- Rząd ustaliłby ceny detaliczne „nie za drogie i nie tanie”, aby zachęcić konsumentów konopi do wyjścia z czarnego rynku.
Dokument Ministerstwa Zdrowia sugeruje, że w realizacji programu problemem mogą być banki, które mogą niechętnie współpracować z firmami z branży konopnej. Był to jeden z największych problemów Urugwaju, kiedy ten wdrożył w życie ustawę legalizującą sprzedaż konopi indyjskich do celów rekreacyjnych.
Tymczasem inne kraje europejskie, takie jak Holandia i Szwajcaria, są w trakcie wprowadzania eksperymentalnych działań legalizacyjnych. Niemcy wciąż mają przed sobą długą drogę, zanim legalna sprzedaż rekreacyjnej marihuany stanie się rzeczywistością.