Kanada: Władze Toronto mają nową broń w walce z nielegalnymi sklepami z marihuaną: gigantyczne cementowe bloki. Dwa zdjęcia opublikowane na Reddit, pokazują bloki ułożone przed nielegalnymi sklepami z marihuaną.
To najnowszy krok na drodze do powstrzymania nielegalnych sklepów, które mogły działać dzięki częściowej luce prawnej w ustawie Cannabis Control Act. Luka prawna uniemożliwiła władzom zamknięcie nielegalnie działających sklepów, które służyły również jako mieszkania.
Sklepy bez licencji na sprzedaż marihuany w Toronto przetrwały pomimo nalotów i prób zablokowania wejść do sklepów.
Ale w czwartek ustawa mająca na celu zamknięcie luki prawnej – poprzez usunięcie wyjątku dotyczącego sklepów, które mogłyby również służyć jako mieszkania – otrzymała większościowe poparcie, pomimo sprzeciwu niektórych polityków.
„Okazało się, że jest to bardzo skuteczna taktyka” – powiedział Mark Sraga, dyrektor ds. licencjonowania w Toronto.
Konkretne cementowe barykady mają jednak swoich przeciwników. Jak powiedziała adwoka Kendra Stanyon, niektóre z tych sklepów są także miejscem zamieszkania i obawia się, że zakaz wstępu do tych placówek może pozbawić ludzi mieszkania.
Jednak Mark Sraga twierdzi, że wiele z tych osób, które twierdzą, że mieszkają w swoich sklepach, po prostu robi to, aby uniknąć postępowania karnego, a nie dlatego, że jest to ich rzeczywiste miejsce zamieszkania.
Mimo to Kendra Stanyon nie jest przekonana, że cementowe bloki są skutecznym sposobem zwalczania czarnego rynku. Zamiast tego sugeruje, by urzędnicy skupili się na zwiększeniu dostępu do legalnie działających sklepów z marihuaną.
„Istnieje tak duży niedobór w sklepach internetowych i stacjonarnych sklepach z legalną marihuaną, pomijając już kwestie jakościowe … popyt na czarnym rynku jest wciąż bardzo duży.”
A ponieważ największe miasto Kanady wydało tylko pięć licencji na sprzedaż marihuany – a niektóre z nich nie są jeszcze otwarte – nic dziwnego, że nielegalny rynek wciąż ma się dobrze.
