Prezydent Donald Trump powiedział w piątek, że jest skłonny poprzeć złagodzenie amerykańskiego zakazu marihuany. Propozycja złożona przez kongres dramatycznie zmieniłaby sytuację konsumentów rekreacyjnych i firm prosperujących w branży legalnej marihuany.
Federalny zakaz, który stawia marihuanę na tym samym poziomie, co LSD i heroina, doprowadził do konfliktu z ponad dwudziestoma stanami, które zalegalizowały marihuany w jakiejś formie, tworząc dwupoziomowy system egzekwowania prawa, w którym konopie indyjskie mogą być zarówno legalne na poziomie stanowym, ale i nielegalne na poziomie federalnym.
Nowa ustawa zapewniłaby stanom prawo do określania własnego podejścia do marihuany, ale niektóre ograniczenia prawa federalnego pozostałyby stałe, w tym sprzedaż marihuany tylko dla osób powyżej 21 lat.
Donald Trump popiera legalizację marihuany?
Propozycja złożona w czwartek ma poparcie członków Kongresu z obu stron, w tym republikańskiego senatora USA Cory Gardner z Kolorado.
“Popieram senatora Gardnera. Wiem dokładnie, co robi – powiedział Trump do dziennikarzy w Waszyngtonie, gdy zapytano go o tę sprawę. “Patrzymy na to. Ale prawdopodobnie skończę na poparciu tej inicjatywy.”
Uwagi prezydenta Trumpa stawiają go w konflikcie z amerykańskim prokuratorem generalnym Jeffem Sessions, otwartym przeciwnikiem marihuany, który nakazał prokuratorom generalnym, aby agresywniej ścigali tego typu sprawy w stanach, które zalegalizowały marihuanę.
Jak dotąd, Donald Trump wysyła mieszane sygnały na temat konopi: podczas kampanii prezydenckiej zobowiązał się szanować wolę stanów, które zalegalizowały marihuanę, ale także skrytykował legalizację i sugerował, że należy ją powstrzymać.
Nowa ustawa sprawiłaby, że prawo federalne szanowałoby decyzję wyborców, którzy zagłosowali za legalizacja marihuany w swoich stanach.
Piątkowa wypowiedź Trumpa odzwierciedla wypowiedź Gardner’a, który powiedział w kwietniu, że prywatnie otrzymał od prezydenta poparcie dla przepisów chroniących przemysł marihuany w stanach, które ją zalegalizowały.
Problemy wynikające z obowiązującego prawa
W Kalifornii, gdzie mieszka jeden na ośmiu Amerykanów, 1 stycznia uruchomiono największy rynek legalnej rynek marihuany w USA, ale tysiące firm, które otrzymały licencję, wciąż borykają się z groźbą oskarżenia ze strony prawa federalnego.
Główny problem wynikający z zakazu federalnego: duże banki niechętnie prowadzą interesy z firmami związanymi z marihuaną, obawiając się, że może to prowadzić również do ich ścigania. Na przykład w Kalifornii płacenie podatków i innych transakcji odbywa się w gotówce, czasami w dużych ilościach. Właściciele firm muszą więc trzymać miliony dolarów w gotówce, co zdecydowanie nie jest dobrym rozwiązaniem.