DEA, czyli amerykańska agencja zajmująca się zwalczaniem narkotyków, chce, aby naukowcy licencją federalną wyhodowali dla nich ponad 400 kilogramów konopi indyjskich, które wykorzystane będą w badaniach naukowych w 2018 roku. Łączne zapotrzebowanie to 443,680 gramów, czyli ponad 443 kilogramy.
Chociaż ponad 400 kilogramów trawki to wydaje się bardzo dużo, to w rzeczywistości jest to niewielki spadek w porównaniu z tegorocznym poziomem.
Łączna ilość uprawianej w 2018r. marihuany, które DEA określa w formularzu Rejestru Federalnego ma zostać opublikowana w środę. Według agencji, te ilości “zapewnią ilości niezbędne do badań naukowych i medycyny, a także pozwolą na utrzymanie zapasów rezerwowych.”
Oprócz ustalenia poziomu produkcji na poziomie ponad 400kg, DEA pozwoli na produkcję 384,460 gramów tetrahydrokannabinolu (THC) w 2018 roku.
Zamówienie podpisane przez DEA zawiera też informację o niezbędnych ilościach innych narkotyków; 92.120g kokainy, 40 gramów LSD, 45 gramów heroiny, 30 gramów psylocybiny, 30 gramów ibogainy i różnych ilościach wielu innych substancji.
Zgłoszenie pojawiło się zaledwie kilka dni po zakończeniu szacunków DEA na temat produkcji narkotyków w 2017r., które wynosiły 472.000 gramów marihuany i 409.000 gramów THC.
Obniżenie poziomu produkcji konopi indyjskich wydaje się sprzeczne z delkaracją opublikowaną przez DEA, według której ich celem jest poszerzenie badań nad marihuaną. Jeśli ma być więcej badań, prawdopodobnie przydałoby się również zwiększenie produkcji konopi indyjskich, aby zapewnić podaż.
Redukcja może być jednak spowodowana faktem, że Departament Sprawiedliwości USA, którego częścią jest DEA, nie wydaje się być szczególnie zainteresowany dodatkowymi badaniami nad marihuaną.
Jak na razie DEA działa przy założeniu, że naukowcy nie będą potrzebować więcej, niż 433 kilogramy marihuany w przyszłym roku. Może się to jednak zmienić, ponieważ agencja często dostosowuje ilości w trakcie trwania roku, ze względu zmienne, które uwidaczniają się dopiero w trakcie prowadzenia badań.
