Federalny Urząd Zdrowia Publicznego w Szwajcarii zatwierdził wniosek o pilotażowy program dotyczący regulowanej sprzedaży marihuany za pośrednictwem lokalnych aptek. Będzie on ograniczony do prawie 400 uczestników w wieku powyżej 18 lat w ramach wspólnego projektu Uniwersytetu w Bazylei, jego klinik psychiatrycznych i wydziału zdrowia.
W ramach projektu pilotażowego, który został wczoraj zatwierdzony, kilkaset osób w Bazylei będzie mogło kupować konopie indyjskie do celów rekreacyjnych w lokalnych aptekach. Federalny Urząd Zdrowia Publicznego powiedział, że ideą pilotażu jest lepsze zrozumienie „alternatywnych form regulacji”, takich jak regulowana sprzedaż u oficjalnych sprzedawców.
Sprzedaż i uprawa marihuany są obecnie zabronione w Szwajcarii, chociaż władze ds. zdrowia publicznego przyznały, że używanie konopi indyjskich w kraju jest powszechne. Zauważyli również, że czarny rynek wciąż ma się dobrze, a dane z sondaży wskazują, że większość Szwajcarów opowiada się za zmianą krajowej polityki dotyczącej konopi.
Pilotażowy program sprzedaży marihuany rusza we wrześniu
Pilotażowy program legalnej sprzedaży marihuany w lokalnych aptekach ma rozpocząć się we wrześniu 2022 roku. Mieszkańcy Bazylei, którzy już używają konopi indyjskich i są w wieku powyżej 18 lat, będą mogli złożyć wniosek o uczestnictwo w programie, chociaż proces składania wniosków jeszcze się nie rozpoczął.
Władze miasta poinformowały, że około 400 uczestników będzie mogło kupić produkty z konopi indyjskich w wybranych aptekach. Podczas trwającego dwa i pół roku badania, uczestnicy będą regularnie ankietowani, aby dowiedzieć się, jak używanie marihuany wpływa na ich zdrowie psychiczne i fizyczne.
Konopie będą pochodzić od szwajcarskiego dostawcy Pure Production, któremu władze szwajcarskie zezwoliły na legalną uprawę do celów badawczych. Każdy, kto zostanie przyłapany na przekazywaniu lub sprzedaży marihuany, zostanie ukarany i wyrzucony z projektu, powiedział przedstawiciel Federalnego Urzędu Zdrowia Publicznego.
Marihuana w Szwajcarii
W Szwajcarii marihuana jest nadal nielegalna, co nie będzie zaskakujące, gdy zrozumiesz, jak działają szwajcarskie decyzje polityczne. Kraj nigdy nie był siedliskiem socjaldemokracji. Szwajcaria była i pozostaje głęboko konserwatywnym krajem, w którym do 1971 roku kobiety nie miały prawa głosu.
Jednak Szwajcaria jest również demokratyczna: od 1874 roku każde prawo uchwalone przez parlament może zostać zakwestionowane przez społeczeństwo w ogólnokrajowym referendum i poddane publicznemu głosowaniu, o ile przeciwnicy prawa zbiorą 50 000 podpisów poparcia w sto dni. Jak dotąd, od 1 stycznia 2020 r., Szwajcarzy odrzucili w referendum sześć nowych propozycji ustaw.
Biorąc pod uwagę wrodzony konserwatyzm, stosunek Szwajcarii do używania narkotyków w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat był zaskakująco pragmatyczny. Po tym, jak park w Zurychu stał się największą otwartą sceną narkotykową w Europie, przyciągając tysiące uzależnionych od heroiny i dilerów w latach 1987-1992, wszyscy, od rządu po policję i opinię publiczną, wiedzieli, że trzeba coś zrobić, aby poradzić sobie z tą sytuacją.
Redukcja szkód
W połowie lat 90. większość szwajcarskich miast przyjęła strategię, która nie tylko ścigała osoby, które produkowały i rozprowadzały nielegalne narkotyki, ale także zniechęcała ludzi do rozpoczęcia używania narkotyków. Szwajcaria zapewniła osobom regularnie używającym narkotyki opiekę medyczną i psychologiczną oraz próbowała ponownie zintegrować narkomanów ze społeczeństwem i zminimalizować zagrożenia dla zdrowia użytkowników: na przykład rozdając czyste igły i zapewniając nadzorowane miejsca do iniekcji.
W 1994 roku uzależnieni od heroiny, którzy uczestniczyli w programach leczenia uzależnień i u których terapia nie przyniosła efektu, zaczęli otrzymywać alternatywne leki na receptę, które ograniczają szkody dla organizmu. Ta polityka jest kontynuowana do dziś i przynosi pozytywne rezultaty. Znacznie zmniejszyła ilość przedawkowania narkotyków i chorób, w tym AIDS, i pomaga osobom uzależnionym prowadzić względnie normalne życie.
Dekryminalizacja marihuany w Szwajcarii
Szwajcaria w 2012 r. zalegalizowała posiadanie maksymalnie 10 gramów marihuany do użytku osobistego. Ponadto legalna stała się sprzedaż produktów z konopi zawierających kannabidiol (CBD), które są sprzedawane jako zmniejszające lęk, o ile zawierają mniej niż 1% tetrahydrokannabinolu (THC), psychoaktywnego składnika marihuany. Medyczna marihuana może być również przepisana przez lekarzy.
Mimo to uprawa marihuany lub handel marihuaną z poziomem THC przekraczającym jeden procent pozostaje przestępstwem. Istnieje silne dążenie do zmian, ale wszyscy wiedzą, że legalizacja w Szwajcarii będzie przebiegać bardzo, bardzo powoli. Po części dzieje się tak dlatego, że ustawodawcy nie mają ochoty pracować nad uchwaleniem kontrowersyjnej ustawy, która może być opóźniana przez referendum, a następnie prawdopodobnie odrzucona przez opinię publiczną.
Szwajcarzy spalają 750 000 jointów dziennie
W Szwajcarii mieszka ponad 8,500,000 obywateli, a najnowsze badanie wykazało, że pół miliona z nich regularnie używa marihuany i spalają średnio 750 000 jointów dziennie. Członek Federalnego Departamentu Zdrowia powiedział, że “Konsumpcja marihuany w Szwajcarii jest zbyt powszechna, aby zakaz jej używania nadal miał sens”.
Tak więc rząd szwajcarski postanowił zrobić krok w kierunku legalizacji (lub „regulacji”) poprzez zmianę przepisów antynarkotykowych we wrześniu 2020 r., aby umożliwić start serii projektów pilotażowych związanych z marihuaną. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, eksperci z co najmniej dziesięciu szwajcarskich miast będą eksperymentować i szukać najlepszego sposobu dystrybucji marihuany wśród obecnych użytkowników.
Jednocześnie chcą upewnić się, że lokalna konsumpcja, zwłaszcza wśród osób poniżej osiemnastego roku życia, nie wzrośnie. Organizatorzy różnych badań będą mogli sprzedawać marihuanę uprawianą w Szwajcarii o zawartości THC do 20% maksymalnie 5000 zarejestrowanych uczestników.
Uruchomienie pilotażowego programu legalnej sprzedaży marihuany
Żaden z projektów nie został jeszcze uruchomiony. Po pierwsze, każde badanie musi zostać zatwierdzone przez Federalny Urząd Zdrowia Publicznego, a następnie zatwierdzone w gminie, w której zostanie przeprowadzone. Żaden projekt pilotażowy nie może być finansowany przez rząd federalny; zamiast tego projekty mają być wspierane przez miasta, kantony, przemysł, fundacje i uniwersytety. Wszystkimi badanymi osobami będą mężczyźni i kobiety powyżej 18 roku życia, którzy już regularnie używają marihuany, ale nie dostaną oni marihuany za darmo. Zamiast tego kupią go w jakiejś formie (joint? ciasteczka?) w jakimś miejscu (lokalne apteki? sklepy konopne?).
Regulacje mają wyeliminować nieuczciwych dilerów
Jest nadzieja, że przynajmniej część badań rozpocznie się jesienią 2022 r., ponieważ zaprzestanie nielegalnej sprzedaży marihuany dla polityków staje sie coraz ważniejsze. Z drugiej strony, ponieważ uprawa marihuany o niskiej zawartości THC i wysokiej zawartości CBD jest legalna, a nikt nie jest w stanie odróżnić tych dwóch rodzajów roślin bez ich przebadania, szwajcarscy dealerzy zaczęli sprzedawać swoim klientom susz CBD i haszysz CBD, które wyglądają „w porządku”, ale zawierają niewielkie ilości THC, na którym zależy konsumentom rekreacyjnym.
Nie byłoby to niebezpieczne (pomijając, że jest to nieuczciwe), jednak dilerzy sprzedają marihuanę zanieczyszczoną syntetycznymi kannabinoidami, które nie tylko mają silne działanie psychoaktywne, ale mogą powodować bardzo nieprzyjemne skutki uboczne. Czasami ograniczają się one do bólów głowy, ale nierzadko prowadzą do halucynacji.
Właśnie dlatego Contact, berneńska organizacja, która od 1973 roku udziela porad, usług mieszkaniowych, zdrowotnych i związanych z zatrudnieniem osobom uzależnionym od narkotyków i uzależnionym, zaczęła oferować bezpłatne testy na konopie indyjskie. We współpracy z zarządem aptek Kantonu Berno firma Contact od lat przeprowadza kontrole jakości amfetaminy, kokainy i innych narkotyków. Teraz ludzie mogą również przynosić do sprawdzenia marihuanę kupioną na czarnym rynku, aby sprawdzić, czy diler nie sprzedał im suszu konopnego o niskim stężeniu THC.
