Dawno minęły czasy, gdy Biały Dom był jedynie synonimem powagi. W ostatnim roku obraz siedziby prezydenta USA znacznie się zmienił, przypominając bardziej scenariusz do thrillera. Szokujące doniesienia o znalezieniu niewielkich ilości marihuany oraz kokainy wewnątrz posiadłości, znanej powszechnie jako “najbezpieczniejsze miejsce na świecie”, poruszają opinię publiczną. Ale czy na pewno wszystko jest takie, jakim się wydaje?
Zaskakujące odkrycia Secret Service
W 2022 roku, agentom Tajnej Służby dwukrotnie udało się odkryć niewielkie ilości marihuany na terenie Białego Domu. Pierwsze zdarzenie miało miejsce w czerwcu, a drugie we wrześniu. Jak potwierdził rzecznik agencji, “nikt nie został aresztowany w tych incydentach, ponieważ waga skonfiskowanej marihuany nie przekroczyła progu prawnych progów federalnych czy karnych wykroczeń w Dystrykcie Kolumbii, gdzie posiadanie marihuany zostało zdekryminalizowane”.
Ponadto, funkcjonariusze agencji poinformowali o tych incydentach członków Komitetu Kontroli Izby Reprezentantów podczas zamkniętej sesji. Jak podkreśliła amerykańska polityk Lauren Boebert podczas konferencji prasowej, “to już trzeci raz, kiedy narkotyki zostały znalezione na terenie Białego Domu podczas rządów administracji Bidena. To zdecydowanie nasuwa pytanie: jakiego rodzaju ludzi wpuszczamy na teren tej posiadłości i jakie jest ich rzeczywiste zadanie?“.
Narkotyki i marihuana w Białym Domu
W marcu 2021 roku pięciu członków personelu prezydenta Bidena zostało zwolnionych za używanie marihuany w przeszłości. Jeden ze zwolnionych pracowników twierdził, że polityka Białego Domu dotycząca używania marihuany była “skierowana wyłącznie przeciwko młodszemu personelowi i tym, którzy pochodzili ze stanów, w których marihuana jest legalna“.
Pomimo dekryminalizacji posiadania marihuany w Dystrykcie Kolumbii w 2015 roku, używanie, sprzedaż i posiadanie marihuany nadal są nielegalne na mocy federalnego prawa, które obejmuje Biały Dom i cały Waszyngton.
Niedawno Secret Service zakończył swoje śledztwo w sprawie odkrycia kokainy, która została znalezione na początku lipca. Pomimo intensywnych prac, agencja nie była w stanie zidentyfikować sprawcy, co wywołało frustrację wśród Republikanów, sugerujących, że za tymi zdarzeniami może stać syn Joe Bidena – Hunter Biden.
“Jak to możliwe, że w Białym Domu – gdzie jest ochrona przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu – znaleziono kokainę, ale teraz po prostu zamknęli śledztwo. Gdzie indziej w kraju spotkałbyś się z takim traktowaniem? Tylko z Bidenami na czele. Nie ma równości wobec prawa.” – Przewodniczący Izby Reprezentantów, Kevin McCarthy
Niewielki pakunek białego proszku został znaleziony 2 lipca przez agenta Tajnej Służby podczas rutynowego przeglądu wejścia do skrzydła zachodniego. Mimo iż miejsce, w którym przechowywano narkotyk, nie było widoczne na kamerach Białego Domu, testy przeprowadzone przez federalne agencje potwierdziły, że znaleziona substancja to kokaina.
Odkrycia niewielkich ilości narkotyków w Białym Domu podczas kadencji prezydenta Bidena budzą wiele pytań dotyczących polityki antynarkotykowej Stanów Zjednoczonych. Równocześnie pokazują skomplikowanie problemu używania narkotyków i jego wpływu nawet na najwyższe sfery rządowe. Pomimo działań podejmowanych przez służby bezpieczeństwa, zdarzenia te pokazują, że nawet najbezpieczniejsze miejsca na świecie nie są wolne od nielegalnych substancji.
