Transport papryczek jalapeños z Meksyku do USA okazał się być warty dużo więcej, niż wcześniej sądzono, kiedy agenci Straży Granicznej znaleźli w ładunku prawie 4 tony marihuany – wskazuje Washington Post.
Odkrycia dokonano w czwartek, kiedy kierowca ciężarówki przewożącej papryczki jalapeños został oznaczony do drugiej kontroli na przejściu granicznym Otay Mesa w Kalifornii.
Podczas inspekcji pies policyjny wyszkolony do wyszukiwania nielegalnych substancji zaalarmował oficerów, zgodnie z komunikatem prasowym amerykańskiej US Customs and Border Protection. Agencja federalna nie wyjaśniła, dlaczego kierowca, 37-letni mężczyzna z Meksyku, został wyznaczony do kolejnej kontroli.
Na paletach wśród tysięcy papryczek odkryto ponad 300 zielonych paczek, a testery policyjne wykazały, że jest to marihuana. Urzędnicy szacują, że skonfiskowane konopie są warte 2,3 miliona dolarów.
„Jestem dumny z oficerów za przejęcie tego znacznego ładunku z marihuaną”, powiedziała dyrektor portu Otay Mesa Rosa Hernandez w komunikacie prasowym.
„Nie tylko nie dopuścili, by narkotyki dotarły do naszej społeczności, ale także nie dopuścili do milionowego zysku, który dostałby się w ręce międzynarodowej organizacji przestępczej”.
Nie było ani słowa o potencjalnych zarzutach karnych wobec kierowcy ciężarówki. Odkrycie prawie 4 ton marihuany wśród papryczek jalapeños nastąpiło 15 sierpnia, czyli dwa dni po tym, jak w tym samym porcie przejęto 4 i pół tony marihuany.