Policjanci z Olsztyna zlikwidowali plantację konopi indyjskich , która znajdowała się w kontenerze ukrytym pod ziemią. Pomieszczenie, w którym suszono marihuanę znajdowało się za regałem z książkami. Funkcjonariusze szacują wartość zabezpieczonych na 200 tysięcy złotych. 51-letniemu właścicielowi plantacji grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze z Wydziału dw. z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie od kilku tygodni prowadzili śledztwo, które doprowadziło ich do 51-letniego mieszkańca powiatu olsztyńskiego. Mężczyzna na terenie posesji uprawiał konopie indyjskie w kontenerze zakopanym pod ziemią.
Po przeszukaniu posesji należącej do 51-latka, kryminalni weszli do kontenera, który wewnątrz przypominał magazyn materiałów budowlanych. Po dokładnym przeszukaniu okazało się, że kontener ma jeszcze drugie piętro pod ziemią. Schody do podziemia zabezpieczone były pokrywą. W pomieszczeniu znajdującym się pod ziemią funkcjonariusze zabezpieczyli prawie 100 krzaków konopi indyjskich.
Po wejściu do domu z pozoru wszystko wyglądało w porządku do czasu, kiedy jeden z funkcjonariuszy nabrał podejrzeń do regału na książki. Jak się okazało, było to zakamuflowane wejście do pomieszczenia, w którym mężczyzna suszył rośliny. Tam policjanci zabezpieczyli 2,6kg suszu, którego wartość oszacowali na 200.000zł (76zł/g), czyli troszkę za dużo.
Mężczyzna został aresztowany i oskarżony o uprawę oraz posiadanie znacznych ilości marihuany. Grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Może to już ceny z vatem
Jezus maria… w jakim ja zacofanym kraju zyje. Za cos takiego 10 lat? to leczy raka i jest naturą do chuja pana! Ponza tym wiekszosc cywilizowanych panstw zalegalizowala… tylko my w ciemnogrodzie. JAK ZAWSZE.
jeszcze długo to potrwa zanim ktoś z mózgiem niezainfekowanym totalnym debilizmem zatrzyma ten kretyński bój z palaczami konopii tymczasem niech naród pije wódeczkę za zdrowie gospodarza