NASHVILLE, stan Tennessee – W ramach kilkutygodniowego śledztwa, prowadzonego przez Biuro Szeryfa Hrabstwa Stewart, wewnątrz kościoła w Tennessee odkryto ogromną plantację marihuany.
Śledztwo rozpoczęło się po tym, jak sąsiedzi kościoła zaczęli skarżyć się na dziwny zapach wydobywający się z budynku. Kościół, pierwotnie zbudowany dla metodystów, został zakupiony i przekształcony w nowe miejsce kultu.
W toku dochodzenia Biuro Szeryfa przeprowadziło wywiady z osobami widzianymi wchodzącymi i wychodzącymi z kościoła. Twierdzili oni, że w obiekcie uprawiano konopie. Dodatkowe wątpliwości wzbudził rachunek za prąd obiektu, wynoszący około 3000 dolarów miesięcznie, a także wysoki rachunek za wodę.
Po uzyskaniu nakazu przeszukania, funkcjonariusze znaleźli około 2000 roślin, zarówno wysuszonych, jak i żywych. Szeryf Frankie Gray stwierdził, że nie była to działalność jednorazowa, a uprawa funkcjonowała już od dłuższego czasu.
“Szeryf zamknął największą plantację marihuany w historii hrabstwa,” powiedział Gray.
W związku ze sprawą aresztowano jedną osobę, ale spodziewane są dalsze aresztowania. To wydarzenie wstrząsnęło lokalną społecznością, która nie spodziewała się takiej działalności w miejscu kultu. Pomimo zaskakującego charakteru sprawy, przynosi ona też ważną lekcję o czujności i odpowiedzialności społecznej.