Spis treści ▼
Prokuratura w Gorzowie prowadzi śledztwo w sprawie Dariusza T. – Księdza, który na terenie parafii uprawiał marihuanę i piekł z niej ciasteczka. Oprócz zarzutu posiadania i uprawy konopi, ksiądz usłyszał również zarzut rozprowadzania tabletek ecstasy. Gazeta Wyborcza donosi, że księdzu grozi do 25 lat więzienia.
“Dariuszowi T. zarzucono uprawianie konopi indyjskich i uzyskiwanie w ten sposób marihuany, posiadanie ciasteczek, które zawierały marihuanę, udzielanie innej osobie – w jednym przypadku odpłatnie, w drugim nieodpłatnie – tego środka odurzającego, udzielanie ecstasy dwóm osobom w celu uzyskania korzyści majątkowej, a także nakłanianie innej osoby do składania fałszywych zeznań w toku prowadzonego postępowania” – powiedział Roman Witkowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim dla TVN24.
Przypomnijmy – Policja wpadła na trop księdza już kilka miesięcy temu. Zaraz po Świętach Wielkanocnych do parafii trafili policjanci, którzy odkryli profesjonalną plantację marihuany i wypieczone już ciasteczka z zebranego suszu. Mężczyzna trafił do aresztu, ale po przesłuchaniu go opuścił.
Ksiądz odsunięty od posługi za uprawę marihuany
“Do czasu wyjaśnienia sprawy, biskup diecezjalny polecił duchownemu, by wycofał się z posługi duszpasterskiej. Ksiądz nie będzie więc odprawiał dla wiernych mszy św., spowiadał, uczył religii w szkole, ani podejmował innych działań duszpasterskich” – komentuje ks. Andrzej Sapieha, rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Zielonej Górze.
Teraz ksiądz usłyszał kolejne zarzuty. Pierwszy to uprawa marihuany na plebanii w okresie od lipca 2017 do marca 2018. Kolejnym jest posiadanie produktów z konopi indyjskich (ciasteczka), a najnowsze doniesienia wskazują, że ksiądz udzielał odpłatnie i nieodpłatnie marihuanę innym osobom, a dwóm kolejnym sprzedawał tabletki ecstasy.
Doradca księdza usłyszy zarzuty
Do całej sprawy został zatrzymany Franciszek D., który również usłyszał zarzuty. Pomagał on księdzu w uprawie marihuany poprzez udzielanie rad i dostarczanie sprzętu do uprawy. Odpowie on również za wielokrotne udzielanie i sprzedawanie marihuany księdzu Dariuszowi T.
Prokurator Roman Witkowski twierdzi, że na plantacji, o której mowa rosło 20 roślin konopi indyjskich. Śledczy nie oszacowali jednak, ile gramów mógł wyhodować ksiądz.
Jak ksiądz wpadł?
Czy proboszcz znalazł plantację i zgłosił to policji? Tego śledczy także nie zdradzają. Zamykają opis w słowach: „to był efekt pracy operacyjnej”. Poprzednie doniesienia wskazywały jednak, że młody wikariusz kupił nasiona w sklepie, który był monitorowany przez policję.
Należy więc uważać, aby nie robić zakupów w sklepach, które oprócz sprzętu do uprawy sprzedają nasiona marihuany. Na niektórych forach można przeczytać o sklepie, który niedawno wpadł prowadząc pod jednym adresem właśnie tego typu działalność.
Za uprawę konopi indyjskich polski Kodeks karny przewiduje karę do trzech lat więzienia. W przypadku „znacznych ilości” za ten sam czyn może grozić od pół roku do ośmiu lat pozbawienia wolności.
szkoda że za pedofilię nie są odsuwani tylko przenoszeni do innej parafii