Nasi sąsiedzi z Czech, stworzyli coś specjalnie dla miłośników marihuany – piwo o smaku i zapachu konopi.
Hemp Valley Beer – zdobyło nagrodę publiki na targach Cannabusiness już w 2002, jednak nadal niejeden miłośnik konopi nie miał okazji o nim usłyszeć.
Czeskie piwo z konopi zawiera wyciąg z konopi, jednak nie ma się co cieszyć – znajdziemy w nim tylko 0,02 mikrograma THC, co oznacza, że marihuana jest tylko elementem dodatkowym, ciekawym zabiegiem marketingowym, i nici z upalenia się piwem.
Producenci muszą postępować według norm unijnych, więc stosują się do maksymalnej zawartości tetrahydrokanabinolu, którego dopuszczalne możliwe stężenie to 5 mikrogramów na kilogram.
Wyciąg z konopi, minimalna zawartość THC i oprawa graficzna, to jednak jedyny związek z marihuaną. W zapachu można jedynie wyczuć delikatne nuty kwiatowe, kojarzące się z pokrzywami. W smaku cieżko wyczuć marihuanę, za to czuć sporą goryczkę.
Cały ten cannbisowy marketing przy Hemp Valley Beer to bardzo dobry pomysł. Piwo jest całkiem niezłe, i różni się głównie lekką nutą owocowości, więc nawet warto postawić sobie taką butelkę na półce.
Jakiś czas temu, w Stanach Zjednoczonych zostałą wyemitowana reklama marihuany, w której uznawana ona jest za nowe lepsze piwo.