Wygląda na to, że na pokład samolotu nie powinno się zabierać młynka do kruszenia marihuany. Jeden podróżnik dowiedział się o tym na własnej skórze w ten weekend, kiedy służby bezpieczeństwa odkryły młynek podczas prześwietlania bagażu na lotnisku w Waszyngtonie.
Miejsce gdzie przechodzi się odprawę i poczekalnia zostały ewakuowane, a cztery loty zostały opóźnione. W końcu jakiś geniusz odkrył, że młynek wcale nie jest granatem, a służy jedynie do kruszenia ziółka.
Oto tweet, który został opublikowany przez lotnisko w Waszyngtonie, po całej akcji:
The checkpoint has been cleared of a “grenade lookalike” pot grinder. If it looks like a weapon or explosive, don’t bring it to the airport!
— Bellingham Airport (@BhamAirport) 9 kwietnia 2016