Kalifornia – Młody mężczyzna pod wpływem marihuany drażnił policjantów podczas godzinnego pościgu, podczas którego uciekał z prędkością powyżej 150km/h.
Szalony motocyklista, który na koszulce miał ogromny liść marihuany wyglądał na zadowolonego swoim wybrykiem, kiedy siedział już w radiowozie.
22 letni Phillip Resendez został aresztowany i oskarżony o uciekanie policji, i jazdę pod prąd. Poddał się on na stacji benzynowej, kiedy najprawdopodobniej zaczęło brakować mu paliwa.
“Chcę tylko powiedzieć mojej rodzinie, że ją kocham i moim dwóm dzieciom” powiedział po całek akcji.
Resendez nie wyglądał na zniesmaczonego siedząc w radiowozie. Koszulka z ogromnym liściem marihuany, ociężałe powieki i uśmiech od ucha do ucha nie wzięły się z nikąd.
Gdyby pod koła wybiegło mu dziecko nie byłby taki zadowolony, przez takich idiotów faktycznie doczekać się możemy popartych faktami oskarżeń o to ze ludzie pod wpływem marihuany zabijają innych.
Nikt by nie byl zadowolony jakby mu pod kola wbieglo dziecko co to ma do tego ze byl spalony
To że propaganda wmawia nam że ludzie po marihuanie robią nieodpowiedzialne rzeczy i zagrażają zdrowiu innych, to byłby idealny prezent dla ruchów antylegalizacyjnych.
wciaz nikt by nie byl zadowolony jakby mu pod kola wbieglo dziecko
Ale nie każdy miałby prawo czuć się odpowiedzialny w takim stopniu jak on, bo nie każdy wydurnia się zjarany na motorze ryzykując życiem swoim i innych ludzi.