Lekarze z Bydgoskiej Przychodni Śródmieście rozpoczną w lipcu leczenie marihuaną pacjentów z padaczką lekooporną.
W projekcie leczenia medyczną marihuaną wezmą udział głównie osoby powyżej 18 roku życia, ale pojawią się też młodsi pacjenci z całej Polski.
Podobny projekt przeprowadziło już Warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka, a od czerwca ten program realizowany będzie w szpitalu w Lublinie.
Leczenie medyczną marihuaną jest czasem jedyną szansą dla chorych na padaczkę lekooporną. 5-letni Maks, który miewał nawet 300 ataków dziennie po rozpoczęciu leczenia medyczną marihuaną ich liczba spadła o około 90%.
Wbrew powszechnej opinii, pacjenci nie będą “palić jointów”, ale będą dostawać kannabidiol (CBD), który jest jednym z niepsychoaktywnych kannabinoidów zawartych w marihuanie.
Na całym świecie marihuana jest stosowana w leczeniu padaczki, nowotworów, stwardnienia rozsianego czy jaskry. W Polsce to nadal temat tabu, jednak coraz więcej lekarzy potwierdza jej lecznicze właściwości, a Bydgoska Przychodnia Śródmieście jest już trzecią placówką, w której testuje się medyczną marihuanę.
Trawka bez THC?! Demonizm, marnotractwo, ziołotractwo i głupota!
A po cholerę dzieciom lekarze mają urządzać fazę, skoro samo CBD je leczy? THC dla dzieci nie jest, geniuszu.
Ale THC też leczy. I powinno być stosowane. Tak się boją tej fazy? Udowodnione naukowo, że trawki nie da się przedawkować (musiałaby to być nie możliwa do wypalenia/innego skonsumowania ilość trawki) i że nie szkodzi. Fakt, jeśli ktoś jara dosłownie ciągle no to wtedy szkodzi i uzależnia, ale nie tak jak np. heroina. O wiele mniej od alkoholu i papierosów, w porównaniu do nich praktycznie wogóle nie uzależnia)
Masz racje, a poza tym, dziecią się też coś od życia należy 🙂
Dlatego że dziecią też się coś od życia należy? Dlatego że to marnowanie dobrego zioła?