Przedstawiciele branży legalnej marihuany w Nevadzie twierdzą, że pierwszy rok legalizacji przekroczył nawet ich najśmielsze oczekiwania, a przychody ze sprzedaży i podatków przekroczyły prognozy o 25%.
Przychody z czerwca nadal są nierozliczone, ale eksperci szacują, że całkowity przychód w roku podatkowym trwającym od 1 lipca 2017 do 1 lipca 2018 przekroczy 500 milionów dolarów, z czego 25 milionów dolarów zostanie przeznaczone na szkoły.
“Myślę, że był to ogromny sukces i nie sądzę, aby ktoś mógłby się z tym spierać” – powiedział Andrew Jolley, prezes Stowarzyszenia Adwokatów w Nevadzie.
Bitwa o licencje na dystrybucje marihuany rozpoczęła się w lipcu ubiegłego roku, a w ciągu pierwszych sześciu miesięcy całkowity przychód przekroczył 195 milionów dolarów. To więcej niż w stanie Waszyngton (67 mln $) i Kolorado (114 mln $), które marihuanę do celów rekreacyjnych zalegalizowały w 2014 roku.
Niektórzy pacjenci stosujący medyczną marihuanę twierdzą, że lepiej im było, zanim Nevada zalegalizowała rekreacyjne wykorzystanie konopi. Turyści wciąż nie mają gdzie legalnie palić trawki, przynajmniej na razie, a przeciwnicy legalizacji pozostają sceptyczni wobec wpływu legalizacji na młodzież.
Jim Hartman, który doprowadził do głosowania za legalizacją w 2016 roku, powiedział, że jest zbyt wcześnie, aby wyciągnąć wnioski.
10-procentowy podatek detaliczny nakładany tylko na sprzedaż rekreacyjną trafia do funduszu stanowego, w sumie 26,5 miliona dolarów do maja. Pieniądze zebrane z 15-procentowego podatku hurtowego stosowanego również w przypadku medycznej marihuany – około 24 miliony dolarów do maja – trafiają do szkół, ale w przybliżeniu jedna trzecia służy pokryciu lokalnych i stanowych kosztów administracyjnych.
Oznacza to, że około 25 milionów dolarów ze sprzedaży hurtowej zostanie podzielone pomiędzy szkoły w 17 okręgach Nevady, z czego 17 milionów dolarów trafi do Las Vegas i okolic Clark County, a 8 milionów zostanie podzielonych między resztę, czyli okręgu Washoe.
