Czasem są takie dni, kiedy nikt nie może poratować nas ulubioną rośliną i myślisz “kurde ktoś musi to mieć! ale chwila gdzieś miałem zapas na czarną godzinę… ” i wtedy okazuje się, że nie pamiętasz gdzie to schowałeś, a gdy już znajdziesz to przypominasz sobie, że czarna godzina wybiła tydzień temu i nie ma już zapasów…
Jeśli miałeś kiedyś taką sytuację to pewnie kojarzysz któreś z tych zachowań:
1. Rozpacz
“Miałem gdzieś pełny dealpack przecież brałem ostatnio. Musi gdzieś tu być. Napewno! Jednak nie ma…”
2. Panika
” O mój Boże! przecież miałam to schowane! gdzie to jest?! Robi mi się słabo…czy jest na sali lekarz?”
3. Złość
“Dobra k**wa gdzie jest moje jaranie?! Zjarałbym cały staf na świecie a nie mam nawet okruszka!”
4. Desperacja
“Dobrze, że mam jeszcze lufki, zrobie z nich przepych. AAA ku**a przecież wczoraj robiłem przepych! A co to leży na ziemi? top? a nie, to spleśniały kawałek chleba!”
5. Smutek
“Po prostu nie mogę uwierzyć, że nie ma żadnego topka… Naprawdę wszystko już spalone?”
6. Obojętność
“To dobrze, że nie muszę zapalić, nie jest mi to potrzebne do szczęścia…Czuję się dobrze bez tego… po prostu oglądnę jakiś film, posprzątam łazienkę i założe kapele rockową”
7. Akceptacja swojego losu
“Tak, założenie zespołu rockowego to będzie lepsza zabawa niż palenie jointów…”
8. Radość – gdy wtedy ktoś zaprosi Cię na jointa
“Iiihhaaaaa już biegnę!”
