Pewnej nocy, kiedy Cliff Maynard palił jointa w college’u odkrył, że można tworzyć sztukę z resztek bibułek z końcówek jointów, które większość ludzi wyrzuca. To praca wymagająca dużej precyzji, koncentracji i cierpliwości.
Artysta ma uporządkowany gigantyczny stos papierków, z którego wybiera idealnie pasujący odcień, a następnie starannie przycina go do wymaganych rozmiarów, zanim przyklei go na kartkę. Brzmi jak dużo pracy? Zobacz poniższe filmiki i zobacz sam.
- Reklama -