Ponad 3 miliony obywateli, którzy regularnie palą marihuanę i prawie pięć razy więcej tych, którzy kiedykolwiek palili marihuanę. Wydaje się, że to na Niemcach skupi się kwestia legalizacji w Europie.
Biorąc pod uwagę dużą liczbę Niemców, którzy mają doświadczenie z konopiami, mogłoby się wydawać, że roślina jest już legalna. Niestety konsumenci marihuany w Niemczech nadal są karani.
Przewodniczący Niemieckiego Stowarzyszenia Konopi – Georg Würth twierdzi, że bez konieczności spełniania standardów kontroli jakości, dilerzy czują sie swobodnie i mogą sprzedawać trawkę zanieczyszczoną na przykład siarczkiem ołowiu.
“Liczba problemów z zanieczyszczoną marihuaną w ciągu ostatnich lat drastycznie wzrosła. Dilerzy dodają cukru lub płynne tworzywa sztuczne, które wchłaniają się w zioło.” Może być to szczególnie niebezpieczne, biorąc pod uwagę popularność konopi na terenie całego kraju.
W 2013 roku, w tak zwanym “Schildow Circle” zgromadziło się 122 profesorów prawa, którzy prowadzą kampanie na rzecz legalizacji marihuany w Niemczech. Mając poparcie kilku partii politycznych, założyciel grupy, Lorenz Bollinger ma nadzieję, że mogą osiągnąć prawdziwy postęp w kierunku reformy drakońskiego prawa dotyczącego marihuany.
“Każdego roku wydajemy od jednego do dwóch miliardów euro na ściganie konsumentów marihuany, chociaż powinniśmy skupić nasze wysiłki na prawdziwych przestępcach.”
“Częściej aresztujemy palaczy niż dilerów, więc musimy sobie zdać sprawę, że zapobieganie poprzez odstraszanie nie działa w praktyce.”
Sukces legalizacji marihuany w Amerykańskich stanach Kolorado i Waszyngton pobudził zwolenników legalnej marihuany w Niemczech i innych krajach. Świat zaczyna już dostrzegać korzyści ekonomiczne z legalizacji substancji, gdyż eliminuje ona czarny rynek, ale prowadzi również do bezpiecznej produkcji i dystrybucji marihuany dla milionów obywateli, którzy już używają marihuany.
