Izrael jest światowym liderem w produkcji medycznej marihuany, jednak jest ona też sprzedawana na czarnym rynku a pola uprawowe nie są właściwie zabezpieczone, aby chronić przed kradzieżą. Jak wskazują policyjne raporty, każdego roku zostaje skradzione około 15 ton medycznej marihuany.
Większość pól, na których rośnie marihuana, nie spełnia standardów. Wiele z nich leży w pobliżu centrum handlowych i parków i mają niskie ogrodzenia, bez kamer i zabezpieczeń.
“Każdy może przyjść, i wziąć to co chce. Ostrzegaliśmy Ministerstwo Zdrowia, że muszą zabezpieczyć te miejsca, ale nic z tym nie zrobiono” – powiedział przedstawiciel Izraelskiej policji – Eyal Zilberman.
“Ci, którzy są chorzy poniosą cenę za te problemy”, powiedział Zilberman.
Inny przedstawiciel policji skarży się, że nie ma możliwości egzekwowania prawa związanego z polami medycznej marihuany, i że lepiej byłoby importować lek, a nie rozwijać go lokalnie.
Przewodniczący komisji ds. medycznej marihuany stwierdził, że Izrael mógłby służyć za wzór dla innych krajów, w jaki sposób używać marihuany jako lekarstwa, jednak Ministerstwo Zdrowia nie powinno ignorować policji, i upewnić się, że pola są odpowiednio chronione.
