Mimo, że Las Vegas jest największą atrakcją turystyczną na świecie, z 39 milionami turystów rocznie, to teraz jest o krok od dodatkowej możliwości zarabiania na marihuanie.
Dzięki filmom i telewizji, wielu ludzi widzi obraz Las Vegas jako miast hazardu prowadzone przez mafię. Ale urzędnicy państwowi wzięli sprawę bardzo poważnie, i w oficjalnym ogłoszeniu Nevada Gaming Commission jasno wyjaśnili, że firmy posiadające licencje na gry hazardowe mają się trzymać z dala od sprzedaży marihuany.
Jak na ironię, surowe wymagania do zakwalifikowania się do pozwolenia na dystrybucję marihuany są podobne do tych, do uzyskania licencji na gry hazardowe. Właściciele kasyn i gier hazardowych posiadają większość pieniędzy w Las Vegas, jak również ugruntowaną infrastrukturę która mogła by pomóc ukształtować nowy przemysł. Ale rząd nie chce by marihuana przeplatała się z hazardem.
Armen Yemenidjian jest synem Alexa Yemenidjian, który jest właścicielem Tropicana Las Vegas.
Aktywiści pro-legalizacyjni zdobyli 100.000 podpisów, mając nadzieję na korzystanie z rekreacyjnej marihuany w Las Vegas podczas wyborów w 2016 roku. Senator Tick Segerblom który pierwszy złożył podpis na liście powiedział “Ludzie palą marihuanę, więc będą ją kupować.”
Badania wskazują, że 39 milionów turystów odwiedza Las Vegas każdego roku, i miasto mogłoby zarobić na legalnej marihuanie od 600 milionów dolarów nawet do 1,5 miliarda dolarów w pierwszych dwunastu miesiącach.
To oznacza więcej miejsc pracy, więcej turystów i więcej pieniędzy dla miasta – to właśnie powoduje legalizacja marihuany.
