W ciągu ostatnich lat powstało wiele mitów na temat wpływu palenia marihuany na płucach. Jej przeciwnicy twierdzą, że powoduje raka płuc, ponieważ jej dym zawiera więcej substancji smolistych niż dym z papierosów. Czy taka jest prawda?
Badania, których autorem jest dr Donald Tashkin, zostały opublikowane online w National Institute of Health.
Regularne palenie marihuany powoduje widoczne, chociaż mikroskopijne uszkodzenia dróg oddechowych, które są związane ze zwiększonym prawdopodobieństwem wystąpienia objawów przewlekłego zapalenia oskrzeli, które jednak ustępują po zaprzestaniu palenia.
Z drugiej strony, samo stosowanie marihuany innymi formami konsumpcji nie prowadzi do zaburzeń czynności płuc, przy ocenie zarówno w przekroju poprzecznym jak i wzdłużnym. Wyjątkiem jest wzrost objętości płuc i niewielkie zwiększenie oporu dróg oddechowych.
Dlatego też palenie marihuany nie jest związane z wystąpieniem przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Chociaż dym z marihuany zawiera wiele substancji smolistych, to wnioski z dobrze zaprojektowanych badań epidemiologicznych nie sugerują zwiększonego ryzyka rozwoju chorób płuc lub raka górnych dróg oddechowych, spowodowanego umiarkowanym użytkowaniem.
Chociaż regularne palenie marihuany prowadzi do utraty nabłonka rzęskowego oskrzeli i upośledza funkcje bakteriobójcze makrofagów pęcherzowych, to dowody odnośnie możliwego ryzyka zakażenia dróg oddechowych są niejednoznaczne.
Jest kilka opisów przypadków, w których palenie marihuany jest czynnikiem powodującym odmę/odmę śródpiersiową/pęcherzowe choroby płuc, jednak nie ma dowodów na związek przyczynowy, jak wynika z badań.
Podsumowując, dowody sugerują, że palenie marihuany powoduje znacznie mniejsze ryzyko powikłań płucnych, nawet w przypadku intensywnego jej używania, w porównaniu z konsekwencjami dla płuc w przypadku palenia tytoniu.
