Odkąd sprzedaż marihuany rekreacyjnej rozpoczęła się w stanie Waszyngton , niektórzy mieszkańcy skarżą się, że nie mogą zrelaksować się w ogrodzie, bez konieczności aktywowania ich receptorów węchu który zostaje uruchomiony gdy któryś z sąsiadów zapali jointa.
W niedawnym raporcie KATU-2 On Your Side, kobieta która chce pozostać anonimowa powiedziała dziennikarzom, że wraz z uruchomieniem ustawy która pozwala legalnie palić trawkę, poczuła, że jej prawa jak również innych osób zostały pominięte.
“To jest coś o czym trzeba porozmawiać, bo prawa ludzi są łamane przez ludzi którzy otrzymali możliwość legalnego jarania.”
Niezadowolona kobieta której przeszkadza zapach marihuany wylewa swoje żale w sieci społecznościowej.
“Muszę powiedzieć, że to naprawdę jest do bani, że mam takie ładne podwórko, a nie mogę się nim w pełni cieszyć, ponieważ gdy sąsiedzi zaczynają palić ich legalne zioło, to zawsze zapach marihuany przenosi się na moje podwórko. Śmierdzi strasznie. Teraz w ogóle nie jestem zadowolona” można przeczytać w jej Facebookowym poście.
„Ta pani powinna podarować sąsiadom waporyzator, to rozwiązałoby jej problem. W przypadku waporyzacji ilość zapachu jest bez porównania mniejsza, zaś na świeżym powietrzu znika on praktycznie od razu.” – komentuje Ryszard Fazowski, specjalista ds. waporyzacji ze sklepu VapeFully.
Chociaż entuzjaści marihuany rekreacyjnej w Waszyngtonie twierdzą, że palenie lub vaporyzacja marihuany powinna być dozwolona w każdym miejscu, tam gdzie picie alkoholu również jest legalne, to przeciwniczka zapachu marihuany ma inne zdanie:
“Rozumiem, że jest to nowy zapach, ale niektórzy ludzie czują się z nim trochę nieswojo.”
Od teraz mieszkańcy stanów w których marihuana jest legalna nie mają wyboru. W ustawie, która reguluje zasady legalnej marihuany jest napisane, że marihuana może być spożywana tylko w miejscach które nie są narażone na widok publiczny. Nie ma tam nic napisane o jakichkolwiek innych przepisach które obejmują kwestię biernego palenia, a nawet zapachu marihuany.
W pierwszych sześciu miesiącach legalizacji w Kolorado, mieszkańcy skarżyli się na wszechobecny zapach marihuany tak, że nawet posiadając przy sobie małe ilości, które uwalniają jej przyjemny aromat nie można było wejść do sklepów, w których właściciele nie życzyli sobie zapachu świeżego ziółka.
Z każdym nowo wprowadzonym prawem jest wiele szczegółów które należy poprawić, ale nie było o nim wiadomo dopóki ustawa nie weszła w życie. Teoretycznie mieszkańcy nie powinni palić w miejscach publicznych, tak samo jak nie powinni pić alkoholu.
My polecamy mieszkańcom Waszyngtonu, aby usiedli i cieszyli się tym zapachem – to jest zapach wolności! 🙂
To żadna wolność, jeśli jest się zmuszanym do tolerowania zapachu!!!
To prawda. Palenie marihuany i papierosów w miejscu publicznym odbywa się niestety kosztem osób które nie chca czuć nieprzyjemnego zapachu. Wolność jednych nie powinna być kosztem wolności innych ludzi…