Ulice pełne są umundurowanych łotrów, którzy przeszukują normalnych obywateli w poszukiwaniu narkotyków i marihuany. Te podstępne taktyki prowadzą do aresztowań wielu osób które posiadają małe ilości marihuany. Jednakże, w stanie Maryland policjanci korzystają z takich przywilejów aby uwolnić miasto od palaczy marihuany – zmuszają do publicznego rozbierania się i seksualnie napadają lokalnych mieszkańców.
To jest powód, dla którego mieszkaniec Jermaine Lyon złożył pozew przeciwko departamentu policji. Twierdzi on, że w lecie 2013 roku jadąc na rowerze do parku, bez podania przyczyny zatrzymał go policjant przed sklepem. To właśnie tam policjant zaczął wypytywać go czy jest on w posiadaniu nielegalnych substancji.
Chociaż Lyon zrobił to, co ktoś w obliczu tej sytuacji powinien zrobić czyli zaprzeczać, jednak to nie powstrzymało policjanta przed przystąpieniem do przeszukania. Przeszukiwanie było zbyt ofensywne, ponieważ oficer ściągnął spodnie zatrzymanego do kostek i zaczął przeszukiwanie jego krocza i okolic odbytu na chodniku pośród tłumu przerażonych gapiów.
Co ciekawe, policjant który prowadził przeszukanie nie znalazł żadnych narkotyków podczas przeszukiwania jego miejsc intymnych. Dokumenty sądowe wskazują, że prokurator został zmuszony do odwołania oskarżenia przeciwko Lyonowi z powodu błędu policji.
W pozwie który został złożony w Sądzie Okręgowym w mieście Baltimore zostało zawarte, że Jermaine Lyons żąda odszkodowania za straty moralne za naruszenie jego praw obywatelskich.
Jak długo cywilizowane kraje będą miały bezsensowną politykę narkotykową? Należy złożyć broń i gumowe rękawice, to tylko marihuana!
