Jak informuje Newstalk – Polacy mieszkający w Carrickfergus (Irlandia Północna) byli na tyle rozczarowani jakością tamtejszej marihuany, że postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i wyhodować swoją.
Niezadowoleni Polacy wpadli jeszcze w 2013 roku, kiedy zostali zatrzymani podczas kontroli drogowej. Podczas rutynowej kontroli funkcjonariusze policji wyczuli silną woń marihuany co doprowadziło do przeprowadzenia śledztwa. W ubiegły piątek odbyła się rozprawa dwóch mężczyzn, którzy zostali oskarżeni o hodowlę konopi indyjskich.
W trakcie przeszukania mieszkania policjanci znaleźli 37 sadzonek konopi indyjskich, z czego 31-letni Marcin J. przyznał się do siedmiu sztuk, a 38-letni Bartosz Sz do 30.
Mężczyźni przyznali się do uprawy roślin, a powodem dla którego je uprawiali była bardzo niska jakość marihuany dostępnej w okolicy.
Adwokat 30-latka oświadczył, że przybył on na Wyspy z Holandii i nie był świadom tego, że tamtejsze prawo jest jest tak liberalne. Obrońca 38-latka stwierdził, że używał on konopi do złagodzenia bólu, spowodowanego zapaleniem stawów.
Marcin J., który przyznał się do uprawy 7 krzaczków otrzymał karę 9 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, a Bartosz Sz., do którego należało 30 sadzonek otrzymał wyrok na 12 miesięcy, również w zawieszeniu na dwa lata.
