11-letni uczeń został zawieszony w prawach uczniach na okres jednego roku za to, że nauczyciel znalazł w jego plecaku liść, który wyglądał podobnie do liścia marihuany.
Jedenastolatek jest utalentowanym uczniem, który uczęszcza to gimnazjum w stanie Wirginia. Przez ostatni rok musiał brać udział w nauczaniu indywidualnym. Został on oceniony przez psychiatrę jakoby miał mieć problem z nadużywaniem tej substancji, i został oskarżony o posiadanie marihuany w sądzie dla nieletnich.
Niewinnie oskarżony dzieciak cierpi teraz na depresję i ataki paniki. Jak twierdzi jego matka, obawia się on o swoje dalsze losy i, że nigdy nie dostanie się na studia.
Jaki jest problem? Liść znaleziony w plecaku ucznia nie był tym liściem, o który chodziło. Trzykrotne testy przeprowadzone na liściu wykazały, że nie była to marihuana.
Jak twierdzi prawnik szkoły, Jim Guynn – “jest to standardowa polityka”. W 2011 roku, cztery nastolatki przyniosły do szkoły torebkę wypełnioną oregano. Szybkie przeszukanie Google pokazuje, że takie przypadki mają miejsce również w innych krajach.
Nie ma znaczenia, czy uczeń lub uczennica przynosi prawdziwy liść marihuany do szkoły. Jeśli przypomina on coś, co wygląda jak ten liść (np. klon, kasztanowiec, okra), a określa to marihuaną nawet dla żartu, to inny dzieciak może myśleć, że rzeczywiście jest to narkotyk, a to może być podstawą do wydalenia.
Dzieci, szczególnie w tym wieku często żartują. Kiedy byliśmy w szkole, wielu z naszych znajomych rozsypywało cukier układając kreski wyglądające jak kokaina, jednak nie sądzę, że któryś z nich był na tyle głupi aby go wciągnąć. Palenie paluszków i słomek z siana też było modne.
“Szkoda, że szkoła w Bedford wyrządziła chłopakowi większe szkody, niż mogłoby spowodować zjedzenie liścia marihuany, albo nawet spalenie go, albo nawet spalenie kilkunastu liści” – jak podaje Washington Post.
Żeby była jasność – Tak nie wygląda liść marihuany:
Tak też nie:
Ale wygląda on tak: