Następnym razem, kiedy rozmawiasz z osobą, która jest nastawiona przeciwko legalizacji, możesz ją odesłać do tego artykułu i zamknąć jej usta.
1. Legalna marihuana uderzy w dzieci
Najszybciej rozwijającą się grupą palaczy marihuany w 21 wieku są osoby powyżej 50 roku życia. Zaledwie jeden procent z Amerykańskiego Stowarzyszenia Emerytów paliło marihuanę na początku 2000 roku. Dzisiaj to już ponad trzy procent palaczy, więc można powiedzieć, że legalizacja bardziej uderzy w emerytów niż dzieci.
2. Dzieci będą myślały, że trawka jest OK!
Na początku 2000 roku w USA, było około 3,9 miliona dzieci w wieku 17 lat lub mniej, które paliły zioło. W 2012 roku tak liczba spadła do 3,3 miliona. Tymczasem, liczba palaczy powyżej 50 roku życie urosła z 1,7 milionów do 4,7 milionów.
3. Nastolatkowie będą palić na potęgę!
Czasy, kiedy najwięcej nastolatków paliło gandzię to rok 1979, kiedy 31 procent uczniów szkół wyższych, używało marihuany we wszystkich 50 stanach w USA. Dziś, ponad 20 stanów zalegalizowało medyczną marihuanę, a w kilku innych można z niej korzystać rekreacyjnie i tylko 17 procent nastolatków próbowało smaku jointa. Dziś w Polsce 1 na 15 licealistów przyznaje się, że pali ganje codziennie.
4. Legalizacja zmniejszy produktywność ludzi
55% palaczy nigdy nie konsumowało marihuany w czasie pracy. Ale 70,6 procent osób, które palą, pracują w pełnym wymiarze godzin. Nawet osoby, które w zeszłym miesiącu paliły trawkę częściej są zatrudniane (64,4%), niż osoby, które w zeszłym miesiącu nie paliły trawki (61,7%).
5. Na drogach będą jeździć zjarani kierowcy
Policja w Waszyngtonie, gdzie zalegalizowano marihuanę, złapała mniej pijanych kierowców, niż rok przed legalizacją. W Kolorado, a dokładni w okolicach metra w Denver, tylko 13 spośród 359 przypadków jazdy pod wpływem substancji odurzających było pod wpływem marihuany. Współczynnik wypadków drogowych w Waszyngtonie i Kolorado jest mniejszy niż przeciętnie w USA. Inne badania pokazały, że użytkownicy marihuany jeżdżą bezpieczniej, nawet bardziej niż trzeźwe osoby.
6. Dzisiejsza marihuana jest kilka razy mocniejsza
To prawda – średnia zawartość THC w marihuanie zatrzymanej przez policję podwoiła się, ale dlaczego boimy się marihuany z zawartością THC na poziomie 10-15% (chociaż są i mocniejsze), skoro Marinol – lek używany od 1985 roku ma zawartość THC na poziomie 100%?
7. Legalizacja zwiększy liczbę uzależnień
Badania przeprowadzone przez naukowców NIDA stwierdziły, że 9% osób, które kiedykolwiek spróbowały marihuany będą w pewnym momencie uzależnione od niej. 9% może wydawać się dużo, ale okaże się, że tak nie jest, gdy weźmiemy pod uwagę potencjał uzależnień od legalnych substancji – 15% dla alkoholu i 32% dla tytoniu.
8. Legalizacja sprawi, że wszędzie będą chodzić zjarani ludzie
Wystarczy spojrzeń na Portugalię, która zdekryminalizowała wszystkie narkotyki, nawet heroinę. Czy to sprawiło, że na każdym rogu leży nieprzytomny facet ze strzykawką wbitą w rękę? NIE! Portugalia po 15 latach dekryminalizacji może się pochwalić jednym z najniższych współczynników korzystania z narkotyków, bo przecież zakazany owoc kusi bardziej.
9. Co następne? Legalizacja metaamfetaminy?
Jest to wątpliwe, chociaż niedawno pisaliśmy o legalizacji MDMA w celach leczniczych. Ostatni sondaż CNN w USA pokazał 88% poparcia dla medycznej marihuany, 84% poparcia dla dekryminalizacji i 55% dla legalizacji marihuany. Tylko 4% poparcia dla legalizacji metaamfetaminy i kokainy i 3% poparcia dla heroiny.
10. Legalzacja podniesie wzrost uzależnień wśród nastolatków
Temat uzależnienia od marihuany wśród młodzieży jest częstym tematem debat. Nastolatkowie nie powinni być tematem numer jeden w tej debacie, bo po prostu nie powinni oni jej używać. Dzisiaj praktycznie każdy nastolatek może iść do dilera i kupić sobie porcję na jointa, bo on nie patrzy w dowód osobisty. Nie miało by to miejsca, gdyby marihuana była legalna i kontrolowana przez państwo.
