Czterech mężczyzn z Łodzi zostało zatrzymanych przez policjantów z Wydziału Wywiadowczego KMP w Łodzi, kiedy jadący samochodem mężczyźni zapytali funkcjonariuszy, czy nie posiadają lufki do palenia marihuany.
Policjanci nie dość, że nie poratowali chłopaków fifką, to jeszcze postanowili ich przeszukać. Okazało się, że dwóch z czterech mężczyzn posiada przy sobie niewielkie ilości marihuany. Funkcjonariusze dodatkowo ustalili, że kierowca jest pod wpływem alkoholu.
Akcja miała miejsce 4 października 2019r. około godziny 22:50. Właśnie wtedy do nieoznakowanego radiowozu podjechało Audi, z którego przez uchylone okno padło pytanie, czy nie mają fifki do palenia marihuany.
Czterech mężczyzn w wieku od 31 do 35 lat zapewniało, że mają przy sobie dużo towaru. Ku ich zaskoczeniu, nieumundurowani policjanci ani nie mieli przy sobie lufki, ani nie chcieli spróbować towaru, którego podobno mieli przy sobie całkiem sporo.
Funkcjonariusze postanowili przeszukać mężczyzn siedzących w samochodzie. Po przeszukaniu 32-latka policjanci znaleźli torebkę foliową z marihuaną. Kolejne porcje konopi zostały znalezione w samochodzie – łącznie 12 gramów marihuany.
Wszyscy mężczyźni wraz z kierowcą byli pod wpływem alkoholu. Badanie narkotesterem wykazało, że kierowca nie był tylko pod wpływem alkoholu, ale także pod wpływem marihuany.
Kierowca stracił już prawo jazdy i odpowie za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i innych środków odurzających. Wraz z trzema kolegami usłyszy zarzut posiadania marihuany.