Liban stał się pierwszym arabskim krajem, który zalegalizował uprawę marihuany do celów medycznych i przemysłowych. Eksperci z różnych dziedzin z zadowoleniem przyjęli tę decyzję w świetle różnych problemów Libanu, które zostały spotęgowane przez kryzys związany z koronawirusem. Parlament Libanu zatwierdził projekt ustawy we wtorek, pomimo sprzeciwu przedstawicieli Hezbollahu.
Do tej pory Liban zakazywał uprawy, sprzedaży i konsumpcji konopi indyjskich, mimo że w przeszłości wielu ekspertów zalecało legalizację marihuany. Postawa władz Libanu zaczęła się zmieniać po tym, jak amerykańska firma konsultingowa McKinsey & Company oznajmiła, że dzięki legalizacji rząd może ożywić gospodarkę. Według szacunków, legalizacja upraw medycznej marihuany może wygenerować przychód rzędu 1 miliarda dolarów rocznie.
W 2018 roku Biuro ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) umieściło Liban w pierwszej piątce światowych producentów marihuany. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych kraj ten jest trzecim co do wielkości producentem haszyszu, zaraz po Maroku i Afganistanie.
Były główny ekonomista w Międzynarodowym Centrum Finansowym w Dubaju, Nasser Saidi, który był libańskim ministrem gospodarki w latach 1998–2000, z optymizmem podchodzi do pomysłu legalizacji. Twierdzi, że legalizacja marihuany do użytku medycznego w Libanie ma sens, zauważając, że kraj ten od dawna jest producentem haszyszu.
„W przypadku bardziej tradycyjnych upraw, takich jak ziemniaki, buraki, oliwki i inne, istnieje duża konkurencja, podczas gdy w przypadku haszyszu konkurencja jest znacznie mniejsza. Liban może budować swoją reputację jako źródło wysokiej jakości konopi. Zwłaszcza marihuana lecznicza może być ważnym produktem eksportowym o wysokiej wartości. ” – powiedział Nasser Saidi w wywiadzie dla Arab News.