Harry Potter został niedawno aresztowany za posiadanie i sprzedaż marihuany. To nie czary! Policja zatrzymała nastolatka o takim samym imieniu i nazwisku jak najbardziej znany czarodziej.
19-letni Harry Potter został aresztowany w styczniu, kiedy lokalne władze poczuły “silny zapach marihuany”. Policja zatrzymała nastolatka na motorowerze, a po przeprowadzeniu przeszukania funkcjonariusze znaleźli trzy jointy z marihuaną i 70 funtów w gotówce.
Chyba nikt nie podejrzewałby, że posiadanie tak niewielkiej ilości marihuany i 70 funtów w gotówce zakończy się sprawą w sądzie o posiadanie marihuany z zamiarem sprzedaży.
Po przesłuchaniu Pottera przed sądem, uprzejmy młodzieniec przyznał się do posiadania narkotyku klasy B z zamiarem sprzedaży.
Prawnik Harry’ego, Jane Maloney powiedział, że jego klient był bardzo szczery wobec policji i sądu. Nie miał on wcześniej konfliktów z prawem.
Harry Potter nie zarabiał jednak na sprzedaży marihuany. Zaopatrywał siebie i kolegów, od których pobierał taką samą cenę po jakiej kupił towar.
Sędzia z dzielnicy w hrabstwie York widzi tę sprawę jednak zgoła inaczej. Powiedział Potterowi i jego prawnikowi, że sprawa musi zostać przesłana do sądu najwyższego, co oznacza, że wciąż może usłyszeć wyrok pozbawienia wolności.
Jeśli Brytyjczycy zdecydują się zalegalizować marihuanę, Harry Potter ma szansę wykorzystać swoje zdolności przedsiębiorcze. Nie, nie mówimy tu o Hogwardzie – Szkole Magii i Czarodziejstwa. Wyobraźcie sobie jednak, że Harry Potter otworzy ambulatorium z medyczną marihuaną lub sklep z marihuaną do celów rekreacyjnych. Sukces murowany!
