Pomimo obaw jakie budziła dekryminalizacja marihuany w Waszyngtonie teraz policjanci ze stolicy mówią, że ułatwiła im ona pracę.
Szef Departamentu Policji Cathy Lanier powiedziała NewsChannel 8, że dekryminalizacja “ratuje nas od konieczności aresztowania kogoś za małe ilości marihuany, bo tak naprawdę nigdy to nie było produktywne.”
Teraz funkcjonariusze mogą zająć się poważniejszymi sprawami i nie marnować czasu na aresztowanie za małe ilości marihuany. “To jest dla nas troche łatwiejsze”, powiedziała Cathy Lanier.
Ustawa o dekryminalizacji, która pozwala na posiadanie do jednej uncji marihuany, pomogła więc ona policji i aktualnie za posiadanie przy sobie marihuany można otrzymać mandat karny w wysokości 25 dolarów.
Niedawno, w listopadzie, wyborcy w Waszyngtonie zatwierdzili inicjatywę zalegalizowania możliwości posiadania dwóch uncji marihuany i uprawę sześciu roślin, a ustawa ma wejść w życie 26-ego lutego.
Powołując się na raport stworzony przez Unię Swobód Obywatelskich, czarnoskórzy mieszkańcy Ameryki byli osiem razy częściej aresztowani za posiadanie marihuany niż biali, więc kwestia dyskryminacji rasowej była jednym z powodów depenalizacji i legalizacji.
W 2010 roku w Waszyngtonie było 5393 aresztowań za przestępstwa związane z marihuaną, co daje 15 zatrzymań dziennie. Oznacza to, że stolica Stanów Zjednoczonych miała najwyższy wskaźnik zatrzymań ze wszystkich stanów – 846 aresztowań za przestępstwa mające związek z marihuaną na 100.000 mieszkańców. Raport szacuje też, że DC wydał między 9 milionów dolarów a 43 miliony dolarów na egzekwowanie prawa zakazu posiadania marihuany.
Zwolennicy reformy prawa z zadowoleniem słuchali przemowy Cathy Lanier, która stwierdziła, że dekryminalizacja marihuany ułatwiła pracę policjantom, jednak nie zgadzali się ze stwierdzeniem, że aresztowania za posiadanie marihuany miały niski priorytet przed uchwaleniem nowej polityki.
