Jeśli podróżujesz, to dobrze wiedzieć, jakie środki transportu są najlepsze do palenia:
Tryb: Rower
Koszt: Bezpłatne
Zalety: Jesteś zjarany, uprawiając sport w tym samym czasie
Komfort: Poza tym, że siodełko wbija się w tyłek, to całkiem komfortowo
Palenie: Ciężko zapalić jointa, kiedy jedziesz na rowerze, chyba, że używasz przenośnego vaporizera.
Najgorszy scenariusz: Dzień dobry, z tej strony asfalt.
Nasza rada: odpal jointa i jedź.
Tryb: Autobus
Koszt: Przystępne ceny, ale trzeba się liczyć z sapiącymi i spoconymi ludźmi.
Zalety: Łato dostępny środek transportu
Komfort: wsiadając do autobusu świeżo po spaleniu jonita, opary skuna unoszą się w promieniu 5 metrów
Palenie: Różne aromaty unoszące się w autobusie mogą maskować zapach palenia
Najgorszy scenariusz: Pasażerowie Cię wyczuli, lub siedzisz obok policjanta w cywilu.
Nasza rada: Vaporizer przenośny, lub szybki buszek.
Tryb: Limuzyna
Koszt: Zależy jak daleko jedziesz, i czy chcesz spędzić imprezę jak gwiazda rocka
Zalety: Nagle jesteś VIP i świat jest Twój
Komfort: Weź limuzynę wyposażoną w wannę z hydromasażem. Tak komfortowo zapalisz jointa.
Palenie: Pamiętaj, że szofer jest Twoim nowym kolegom, i może też chce zapalić.
Najgorszy scenariusz: Kierowca podjeżdża pod komendę policji, zamiast na imprezę.
Nasza rada: Przenośny vaporizer, lub szybki buszek.
Tryb: Własny jacht
Koszt: Jesteś właścicielem łodzi, więc koszta są nieważne
Zalety: Trudno zostać złapanym na swoim jachcie, na otwartym morzu.
Komfort: Najwyższy – chyba, że złapie Cię sztorm
Palenie: Ty, niebo i morze. Można poczuć się jak Kate Winslet w Titanicu. Czysta rozkosz!
Najgorszy scenariusz: Straż przybrzeżna znajdzie pół tony marihuany pod pokładem
Nasza rada: Pal, nie przemycaj!
Tryb: Statek wycieczkowy
Koszt: Spory, ale Ty decydujesz czy warto być tydzień na statku z 1500 innymi osobami
Zalety: Brak. Możesz spróbować wypuszczać dym przez dziurkę od klucza, bo Twój pokój jest pod wodą.
Palenie: Bądź dyskretny. Jeśli zapalisz z kapitanem statku, możliwe, że zapomnicie gdzie płyniecie.
Najgorszy scenariusz: Piraci lub jeszcze gorzej – palenie wypadnie poza statek
Nasza rada: Podróż statkiem to nie Cannabis Cup. Trzeba uważać.
Tryb: Pociąg
Koszt: Wart swojej ceny, czytaj dalej.
Komfort: W porządku, jeśli maszynista wie, że trzeba hamować przed zakrętami.
Palenie: Kibelki są przystosowane do tego, aby w nich palić. Jeśli siedzisz sam w przedziale, to możesz go zamknąć, otworzyć okno i działać.
Najgorszy scenariusz: Czy to był mój przystanek?
Nasza rada: Gdziekolwiek nie palisz, zamykaj się szczelnie!
Tryb: Samolot
Koszt: Cena w zależności od przewoźnika.
Komfort: Brak komfortu. Wokół ludzie, a wszyscy z nich patrzą się na Ciebie i wiedzą, że jesteś zjarany.
Palenie: Tylko przenośny vaporizer, jeśli nie zostanie on zarekwirowany już na lotnisku.
Najgorszy scenariusz: Wysiadając z samolotu jesteś ubrany w pomarańczowy uniform, a do nóg masz przypiętą metalową kulę na łańcuchu.
Nasza rada: Zamiast palić na pokładzie, godzinkę przed lotem – ciasteczko z THC.
Tryb: Prywatny samolot
Koszt: Skoro masz własny samolot, to wydajesz tylko na tłuste topy.
Komfort: Tak.
Palenie: Jak chcesz, kiedy chcesz, i z czego chcesz.
Najgorszy scenariusz: Kiedy woda z bonga wyleje się na Twój nowy szlafrok Gucci.
Nasza rada: Zanim odlecisz, zaproś nas.
Tryb: Riksza
Koszt: Do negocjacji.
Komfort: Jeśli nie jedziesz po Krakowskim rynku, to całkiem wygodnie.
Palenie: Tytoń, przenośny vaporizer, lub jazda pod wiatr (wtedy operator wozu nie czuje co się pali).
Najgorszy scenariusz: Kiedy jesteś w Singapurze, złapią Cię z jointem i dostaniesz karę śmierci.
Nasza rada: Jak riksza, to nie w Singapurze.
Tryb: Deskorolka
Koszt: Zależy jaką sobie kupisz.
Komfort: Zależy od poziomu umiejętności. Z początku spodziewaj się spotkania z chodnikiem.
Palenie: Nie ma problemu. Jedziesz – palisz. Zatrzymasz się – też palisz.
Najgorszy scenariusz: Policjanci nie wykazują empatii w stosunku do deskorolkarzy, i z góry jesteś podejrzany o palenie jointów.
Nasza rada: Nie zawieś się podczas jazdy. Szkoda zębów